poniedziałek, 20 kwietnia 2015

"Niezapomniany" - Kamil Drążkiewicz

„Niezapomniany” Kamila Drążkiewicza to powieść kryminalna.

Książka przedstawia historię starego porucznika Sznajdera, który wywijał się śmierci przez blisko dwadzieścia pięć lat swojej służby, co nie było prostym zadaniem. W Arkan bowiem panowała jedna zasada: „Jeśli mam konkretny powód, mogę cię zabić”. Rozwiązywało to wiele biurokratycznych zawiłości, dając tym samym obywatelom możliwość brania sprawiedliwości w swoje ręce. Porucznik w ostatnim tygodniu swojej znienawidzonej służby dostaje nietypowe zadanie: znaleźć mordercę, którego nie było na miejscu zdarzenia. A nie działo się to często, biorąc pod uwagę liberalne prawo Arkan. Z pomocą innych policjantów oraz pewnego młodego pracownika krematorium Sznajder próbuje przeprowadzić swoje pierwsze w życiu śledztwo, by w spokoju udać się na długo oczekiwany emerytalny wypoczynek. W toku śledztwa odkrywa, że zbrodnia może mieć podłoże polityczne.

„Niezapomniany” opowiada historię starą jak sam człowiek, ale wyrzuconą w podświadomość. Historię dramatycznej próby pozostawienia czegoś po sobie, zapisania się choć w jednej pamięci. Pośród niejasnego prawa bohaterowie muszą zmierzyć się z mordercą, który jako pierwszy morduje bez jasnego motywu oraz z własnym lękiem przed byciem zapomnianym. Jak poradzą sobie z tym zadaniem?

Prywatnie dodam,że jestem zauroczona wysoką kulturą Pana Kamila i praca z Nim była dla mnie przyjemnością:)
Dziękuję również Panu Grafikowi za świetną okładkę, która dodaje książce właściwego Charakteru.

Ebook do nabycia na : http://www.ebooki123.pl/niezapomniany_p428#close

Brak komentarzy:

...............................

ciiiii....
tylko policzek szelest czyni
muskając jedwab poszewki..
ciii....

Stołpce

Jakiś czas temu miałam przyjemność poznać się z panem Aleksandrem Janowskim.Nasze rozmowy oczywiście dotyczyły literatury w szerokim znaczeniu,ale poruszyliśmy również temat wydanych przez pana Aleksandra książek. Znałam wszystkie tytuły, czytałam recenzje,ale osobiście nie przeczytałam żadnej książki.Nie z przekory,czy niechęci do czytania,tylko ja nie lubię czytać kryminałów, przemoc jest dla mnie nie do przyjęcia i nie zamierzam kołatać sobie nią głowy w celach rekreacyjnych.Nie zraziło to pana Aleksandra,a wręcz przeciwnie...przesłał mi do przeczytania piękną historię, nigdzie jeszcze nie publikowaną i nie wydaną w żadnym wydawnictwie.

"Stołpce" to historia chłopaka, któremu przyszło urodzić się pod koniec wojny na Białorusi w polskiej rodzinie. Piękna historia rozwoju intelektualnego, samozaparcia,radości z życia,a jednocześnie świetny dokument o tamtych czasach. Polska Ludowa z jej kolorami i odcieniami,obraz niewyszukany,a jakże pociągający,bo pozwalający nam zobaczyć Polskę oczami młodego intelektualisty,ambitnego,rozumnego i całkiem zdrowo myślącego. Styl i kultura pisarska pana Aleksandra zachęciła mnie do zakupu jego książek i zamierzam je sobie wszystkie przeczytać. W sprzedaży są już dwie części: "Tłumacz - reportaż z życia" I i " Reportaż z życia" II.
Miła nowina...Biografia Pana Aleksandra doczeka się niebawem kontynuacji w części trzeciej :)))
Tak to jest, z każdego podwórka inny snop światła bije,a wszystkie rozjaśniają naszą historię:)

OPADANIE

Spadam w dół... Powoli... świadomie regulując prędkość.
Mam czas rozejrzeć się dookoła.
Mijam drwiny i kpinę pseudo przyjaciół.
Uśmiechają się nieszczerze, wystawiając zębiska
gotowe pokąsać.
Zahaczam o tak zwaną troskę....
Nie żebym miała coś przeciwko zatroskaniu (matka troszczy się o dziecko) , ale jest mi to zbyteczne.
Spadam...
I co.... w trosce o moje pośladki ktoś rozłoży siatkę na dole?
Lecę sobie i myślę o tym co na górze...
O ambicjach , planach , marzeniach...
Wiele tego było. Zrywy następowały w dość systematycznych odstępach.Serce wyrywało się z piersi gotowe do wyższych celów....... umysł spał... i spał.... i spał...
Fajnie tak sobie lecieć w ciemną pustkę.
Nic nie boli , nikt nie przeszkadza.
Tylko delikatny szum w uszach nuci zapomnianą melodię.
Jakieś tchnienie budzi nostalgię za młodością,
może nawet za marzeniami. Ale przemija.
Widocznie przecięły się nasze drogi gdzieś w czasoprzestrzeni...
Znowu jestem spokojna..
Spadam sobie delikatnie, zwiększając prędkość.
Szum w uszach miesza się z szumem fal , z trzepotaniem
ptasich skrzydeł w parku, z " Franią" która w monotonii
swych obrotów posiadała moc wyciszenia i uśpienia małej dziewczynki, wtulonej w kupkę prania, w zaparowanej łazience.
To szum wspomnień o przeszłości.
Dobra ona była, ale przeminęła...
Zamykam oczy....
Przemijam...